Wodorowe rozwiązania w transporcie ciężkim

Wdrażanie technologii wodorowych zgodnie z wnioskami płynącymi z Raportu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR rozpoczyna się od transportu miejskiego. W kolejnych krokach rozwiązania wodorowe pojawić się będą w przemyśle, produkcji, czy transporcie indywidualnym, ale również ciężki transport drogowy jest ważnym obszarem, w którym wodór odegrać może znaczną rolę.

Coraz częściej pojawiają się informacje o projektach ciężarówek wyposażonych w ogniwa paliwowe. Jednym z takich przykładów jest QUANTRON QHM FCEV Heavy Truck zaprezentowany na targach IAA Transportation w Hanowerze. Pojazd, który powstał we współpracy firmy Ballard Power i Allison Transmission ma zasięg do 700 km i ma być dostępny już w II kwartale przyszłego roku.

Inną propozycję zaprezentował Daimler Truck przedstawiając pierwszy prototyp wodorowej ciężarówki Mercedes-Benz GenH2 Truck. Innowacją jest wykorzystanie ciekłego, a nie gazowego wodoru, który będzie tankowany do dwóch zbiorników po 40 kg każdy. Pozwoli to na osiągnięcie ok. 1000 km zasięgu. Według producenta, wydajność zaproponowanego rozwiązania Genh2 jest porównywalna z wydajnością oleju napędowego.

O podobnej wydajności informuje również Volvo, które w 2025 roku planuje testować u swoich klientów ciężarówki wyposażone w ogniwa paliwowe na drogach publicznych. Proponowane rozwiązania mają być wdrażane w pojazdach przeznaczonych na długie dystanse oraz ciężkich i energochłonnych zadań. Producent deklaruje, że tankowanie wodoru, który posłuży do zasilania dwóch ogniw o mocy 300 kW zajmie ok. 15 minut.

Mniejsze rozwiązania proponuje z kolei Renault, właściciel firmy Hyvia, która proponuje aż trzy wersje modelu Master E-TECH z ogniwami paliwowymi. Podwozie pod zabudowę (np. pod chłodnię, czy wywrotkę) wyposażone jest w bak mieszczący 4 kg wodoru, co pozwoli na przejechanie do 350 km, co może być zwiększone przez montaż większej pojemności zbiorników.

Postęp prac nad wykorzystywaniem wodoru w ostatnich miesiącach znacznie przyspieszył, co wiąże się głównie z szukaniem rozwiązań pozwalających na odchodzenie od korzystania z paliw kopalnych, przez co możemy oczekiwać kolejnych propozycji rozwiązań, których efekty powinny pojawić się na naszych drogach w najbliższych latach.

Jakub Kompa

Rozwój technologii wodorowych nabiera tempa

W ostatnich miesiącach, coraz częściej pojawiają się informacje o inwestycjach związanych z technologiami wodorowymi. PKN ORLEN otrzymał bezzwrotne dofinansowanie na budowę 5 kolejnych stacji wodorowych w Polsce,  Politechnika Wrocławska pozyskała środki na stworzenie wysokociśnieniowych zbiorników do transportu wodoru, a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała stworzenie europejskiego banku wodorowego.

Ideą stojącą za powołaniem funduszu, który ma wynosić nawet 3 mld Euro jest wsparcie produkcji poprzez gwarancje zakupów, co zmniejszy ryzyka dla inwestorów oraz ułatwi pozyskiwanie funduszy na wodorowe inwestycje. Pobudzenie rynku i zachęcenie do rozwoju technologii jest niezbędne jeśli zgodnie z celem Unii Europejskiej do 2030 roku wytwarzane było 10 mln ton zielonego wodoru.

Tymczasem w Polsce wciąż trwają prace nad dostosowaniem przepisów do dynamicznie rozwijającego się sektora technologii wodorowych. Jak podaje portal www.gospodarkamorska.pl, istnieje pilna potrzeba uchwalenia niezbędnych przepisów, zwłaszcza w kontekście wytwarzania zielonego wodoru.

Czas na koleje wodorowe w Europie!

Rozwój technologii wodorowych, co pokrywa się z wnioskami z Raportu inicjatywy Wodór2030.pl, rozpoczął się od transportu miejskiego. Wodorowe autobusy, a z czasem samochody, to pierwszy obszar wdrożenia, ale równolegle przebiega wodoryzacja kolei.

W Niemczech, a konkretnie na liniach kolejowych pomiędzy miastami Cuxhaven, Bremerhaven, Bremervörde i Buxtehude zaczęły kursować pierwsze składy zasilane wodorem, a w planach jest zastąpienie tym rozwiązaniem wszystkich 15 pociągów kursujących na tej trasie.

Pociągi Coradia iLint, które na jednym tankowaniu mogą przejechać nawet 1000 km, wyprodukowała firma Alstom. Dodatkową inwestycją była budowa zbiorników na 1800 kilogramów wodoru. W przyszłości planowany jest również rozwój projektu i samodzielna produkcja wodoru.

Więcej w artykule zamieszczonym pod linkiem.

Pierwsza wodorowa spółka samorządowa w Polsce

Eksperci związani z inicjatywą Wodór2030.pl od dwóch lat byli zgodni z tym, że wdrożenie technologii wodorowych powinno odbywać się w wielu obszarach, tak, by uzyskać efekt synergii i minimalizować koszty. W tym kierunku wydają się iść założyciele samorządowej spółki wodorowej z Sanoka.

Oprócz budowy odnawialnych oraz opartych o wodór źródeł wytwarzania energii, spółka skupi się na modernizacji systemu ciepłowniczego, co pozwoli na szersze wykorzystanie możliwości jakie niosą ze sobą technologie wodorowe.

Podpisanie umowy powołującej spółkę odbyło się w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w obecności  wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak oraz burmistrza Sanoka Tomasza Matuszewskiego.
Ta inicjatywa doskonale wpisuje się w trendy europejskiej polityki gospodarczej. Wodór ma szansę stać się jednym z kluczowych paliw w transformacji energetycznej zachodzącej w Unii Europejskiej – podkreśliła Ministra.

Nowe inwestycje niosą za sobą potrzebę edukowania odpowiednio przeszkolonych pracowników, dlatego od października na Uczelni Państwowej im. Jana Grodka w Sanoku powstanie nowa specjalność: energetyka wodorowa.

Więcej informacji w artykule https://esanok.pl/2022/powstala-pierwsza-w-polsce-samorzadowa-spolka-wodorowa-00e7ts.html

Czy podziemne magazyny wodoru powstaną w Polsce? Trwają prace legislacyjne

Jak powiedział podczas niedawnego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Ireneusz Zyska z Ministerstwa Klimatu i Środowiska – Nie czekamy. Bardzo intensywnie pracujemy nad tym, aby projekty wodorowe mogły wystartować.

Prelegenci zastanawiali się nad tym, czy wodór rzeczywiście jest „paliwem przyszłości”. Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii, dopytywany o to, co można „zrobić na drodze legislacyjnej”, aby rozwijać w Polsce technologię wodorową, przypomniał, że resort podejmuje już konkretne działania. – Nie czekamy. Bardzo intensywnie pracujemy nad tym, aby projekty wodorowe mogły wystartować, np. w 2020 r. wspólnie z ministrem rozwoju i technologii, zainicjowaliśmy program IPCEI Wodorowe. Najlepsze polskie firmy zgłosiły ponad 30 projektów, z czego wybraliśmy 9, uzyskały one nie tylko najwyższą ocenę, ale też akceptację Komisji Europejskiej– powiedział Zyska i przypomniał, że jednym z nich jest projekt budowy stacji tankowania wodoru koordynowany przez PKN Orlen.

Zyska dodał, że w 2021 roku Sejm uchwalił przygotowywaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. – Najważniejsze było ustalenie obowiązku sprawdzania jakości wodoru przeznaczonego na cele transportowe. Aktualnie trwają prace nad nowelizacją prawa geologicznego i górniczego, możliwe że uda nam się stworzyć podziemne magazyny wodoru. Została już przyjęta nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych – podawał kolejne przykłady prelegent. Dodał, że uregulowana została sprawa infrastruktury do tankowania wodoru oraz amortyzacji pojazdów.

Polityk zapowiedział, że w Polsce powstanie centrum certyfikacji zajmujące się bezpieczeństwem instalacji wodorowych. – Na rynku są już instytucje, które się w tym specjalizują, ale chcemy stworzyć pewne parametry, aby wszystko było realizowane w sposób bezpieczny, przewidywalny, oczywiście na miarę możliwości krajowych podmiotów – wyjaśnił.

Z kolei Adam Ogrodnik, wiceprezes Urzędu Dozoru Technicznego, dopytywany o to, w jaki sposób instytucja wspiera rozwój technologii wodorowych, przypomniał że wspólnie z partnerami, UDT koordynuje już pierwsze projekty. Jednym z nich jest zatłaczanie wodoru do gazociągów. – Zobaczymy, jaka będzie potrzeba w tym zakresie, natomiast gazociągi objęte są naszym dozorem, a te starsze są obecnie modernizowane, co ułatwia realizację zadania – powiedział.

Wiceprezes UDT podał też przykłady innych działań. Przypomniał, że instytucja opiniuje m.in. „turbinę gazową współspalającą wodór”. – Wprawdzie na świecie są już turbiny strice spalające wodór, ale w naszym przypadku jest to jeszcze melodia przyszłości. Z kolei jedna stacja tankowania w Polsce wodoru ma już uzgodnioną dokumentację projektową, a druga jest przed naszym odbiorem – wyliczał Ogrodnik i dodał, że obecnie UDT, jako jedyny podmiot w Europie Środkowo-Wschodniej, wykonuje certyfikację efektywności zużycia wody. – Jest ona przecież ściśle powiązana z wodorem – przypomniał.

Artykuł pochodzi z portalu www.transport-publiczny.pl – link.

Wodór w gazociągu

Pierwsze etapy wdrożenia technologii wodorowych, jak zresztą wynika z raportu Transport kluczem do rozwoju technologii wodorowych w Polsce, dotyczyły głównie transportu miejskiego. dopiero na kolejnych etapach poruszało się kwestie związane z zastosowaniem w przemyśle, czy produkcji. Także przesył wodoru, czy jego magazynowanie, było rozpatrywane jako działania, na które przyjdzie dłużej poczekać, dopiero aż upowszechni się „podstawowe” zastosowanie wodoru. Wzrost znaczenia niezależności energetycznej, w tym możliwości wykorzystywania europejskich gazociągów, otworzył zupełnie nowe możliwości do zastosowań wodoru w dużo bliższej niż się wydawało perspektywie.

Energetyka oparta o prąd i wodór to wciąż perspektywa 20-30 lat, ale prace nad rozwiązaniami technicznymi już trwają i wkrótce możemy zobaczyć pierwsze prototypowe zastosowania. Wykorzystanie istniejących sieci, o których mówiło się kilka lat temu, jest kłopotliwe z dwóch powodów. Po pierwsze przesyłany gazociągiem wodór powoduje zwiększoną korozję, po drugie wodór, jako gaz o najmniejszych, występujących w przyrodzie cząsteczkach, bez trudu znajduje ujścia w zwykłych gazociągach. Rozwiązaniem może być modernizacja oraz uszczelnianie istniejących, lub budowa nowych, przystosowanych do wysyłki wodoru wodorociągów. Inny powód wiąże się z pierwszym – wysyłka wodoru przy obecnej infrastrukturze ogranicza się do 5-10 % wodoru. W przyszłości, dzięki nowym gazociągom, możliwe będzie wysyłanie znacznie bardziej stężonego gazu, aż do osiągnięcia wysyłki czystego gazu.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na zwiększenie znaczenia możliwości wysyłania wodoru jest jego produkcja. Cel Polski na najbliższe 8 lat wynosi 10 mln. ton wodoru odnawialnego oraz drugie tyle sprowadzanego z zagranicy. By sprawnie dystrybuować wyprodukowany i kupiony wodór, potrzebne więc będzie zarówno wykorzystanie istniejących sieci przesyłowych, jak również budowa nowych, być może łączących lokalne miejsce produkcji z odbiorcami – podobnie jak obecnie działają elektrociepłownie miejskie.

jk

Aberdeen: jak zbudować flotę pojazdów wodorowych

Nie ma bardziej charakterystycznego pojazdu na Wyspach Brytyjskich niż piętrowy autobus. Do niedawna kojarzyły się one jednak z uciążliwym hałasem i spalinami z silnika Diesla, które w 2012 r. WHO uznała za czynnik zwiększający ryzyko raka płuc. Chociaż Aberdeen, szkockie miasto liczące ok. 200 tys. mieszkańców, jest uważane za stolicę przemysłu naftowego, to posiada również flotę liczącą 25 piętrowych autobusów zasilanych wodorem. Początki eksploatacji wodorowego taboru nie były łatwe, ale pomimo przeszkód miasto zbudowało już flotę 85 wodorowych pojazdów. W ramach inicjatywy Wodór2030.pl sprawdziliśmy, jak się jeździ wodorowym autobusem i jakie są dalsze plany Aberdeen w tym zakresie.

Pierwsze wodorowe piętrusy

Aberdeen jest pierwszym miastem na świecie, do którego już w styczniu 2021 roku trafiło 15 piętrowych autobusów napędzanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. Koszt jednego autobusu wyprodukowanego przez firmę Wrightbus wyniósł ok. 500 tys. funtów (równowartość ok. 2,7 mln zł za 1 autobus). W następnej transzy do miasta trafiło 10 kolejnych piętrusów i w kolejnej dostawie ich koszt jednostkowy spadł do poziomu ok. 450 tys. funtów (ok. 2,4 mln zł za 1 pojazd). W porównaniu do pierwszego projektu z 2015 roku, kiedy koszt jednego pojazdu wyniósł 1,2 mln funtów (równowartość ok. 6,5 mln zł), oznacza to niemal trzykrotny spadek ceny na przestrzeni zaledwie siedmiu lat.

Pojazdy te dysponują 60 miejscami siedzącymi. W porównaniu do eksploatowanych autobusów z silnikami Diesla wyróżniają się zerową emisją, niskim poziomem hałasu oraz wibracji pojazdu. W Aberdeen działa dwóch operatorów autobusów: Firstbus i Stagecoach, a wodorowe autobusy trafiły do tego pierwszego. Stagecoach eksploatuje natomiast elektryczne autobusy obsługujące linię na lotnisko.

Producent i miasto nie uniknęli problemów wieku dziecięcego w wodorowych piętrusach. Po roku eksploatacji w jednym z pojazdów wykryto usterkę. Pomimo mechanicznego, jak poinformowano, charakteru awarii zdecydowano wycofać wszystkie pojazdy do naprawy, a lukę we flocie na czas akcji serwisowej producenta musiały wypełnić autobusy z silnikiem Diesla.

To nie koniec wodorowych inwestycji

Obecnie miasto spodziewa się zupełnie innego wyzwania związanego z niedoborem wodoru. Problemem są również rosnące ceny energii elektrycznej, które wpływają na koszt produkcji wodoru.

– W odpowiedzi na rosnący popyt na wodór do celów transportowych w kolejnej fazie projektu planujemy rozwój produkcji zielonego wodoru na dużą skalę. Dzięki temu utrzymamy pozycję Aberdeen w czołówce energetycznej transformacji Szkocji, jak również całej Wielkiej Brytanii – powiedziała Jenny Laing, przewodnicząca Rady Miejskiej w Aberdeen.

W marcu 2022 r. Aberdeen podpisało umowę o powołaniu spółki joint venture z BP. W pierwszym etapie, od 2024 roku Aberdeen Hydrogen Energy Limited ma dostarczać 800 kg zielonego wodoru dziennie na potrzeby lokalnej floty pojazdów. Odnawialna energia do produkcji wodoru ma pochodzić z lokalnych farm słonecznych i morskich farm wiatrowych.

W przygotowaniu jest również projekt, w którym wodór będzie produkowany w elektrolizerach zainstalowanych bezpośrednio na morskich wiatrakach, a stamtąd transportowany rurociągiem na ląd.

Spółka otrzymała już 3 mln funtów na prace przygotowawcze i projektowe. Inwestycję poprzedziło badanie potrzeb innych szkockich samorządów i instytucji, które od 2025 roku nie będą mogły kupować pojazdów spalinowych. Przeanalizowano parametry 4 tys. publicznych pojazdów. Na tej podstawie oszacowano roczne potrzeby instytucji publicznych na 745 ton wodoru, z czego 92% ma być przeznaczonych dla ciężkich pojazdów.

Pierwsze wodorowe kroki

Władze Aberdeen rozpoczęły prace nad wdrożeniem technologii wodorowej już w 2013 roku. U podstaw programu leżała wizja dekarbonizacji transportu w mieście, ale również transformacji lokalnej gospodarki, w dużej mierze związanej z eksploatacją złóż gazu ziemnego i ropy naftowej na Morzu Północnym.

W 2015 roku do miasta dotarło pierwsze 10 autobusów zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. Na potrzeby projektu uruchomiona została stacja tankowania „zielonego” wodoru, który wytwarzany jest na miejscu w procesie elektrolizy. Energia pobierana w tym celu w całości pochodzi z „zielonej” energii wyprodukowanej z odnawialnych źródeł. Również woda pochodzi z sieci, a następnie jest wielokrotnie filtrowana. Trzy elektrolizery o mocy 0,3 MW mogą wyprodukować dziennie 360 kg, z czego 60 kg składowane jest w temperaturze -40℃ pod ciśnieniem 700 bar oraz 300 kg w temperaturze -20℃, pod ciśnieniem 350 atmosfer. Tlen, który jest produktem ubocznym procesu trafia do atmosfery.

Przez cztery lata trwania pierwszego projektu 10 autobusów, dostarczonych przez Van Hool przejechało łącznie ponad milion mil (1,6 mln km), zużywając w tym czasie 160 909 kg wodoru, co oznacza zużycie ok. 10 kg wodoru na 100 km. W tym czasie autobusy przewiozły blisko 2 mln pasażerów. Czas tankowania oscylował pomiędzy 10-12 minut, a zasięg „na pełnym baku” wyniósł 260 mil (ok. 416 km). Po zakończeniu projektu autobusy trafiły do instytutów badawczych i innych samorządów w celach szkoleniowych i demonstracyjnych.

W kolejnych latach Aberdeen uruchomiło kilkanaście projektów wykorzystujących technologię wodorową. Do miejskiej floty trafiły m.in. elektryczne samochody dostawcze z wodorowym range extenderem, samochody osobowe napędzane wodorem, a kilka śmieciarek i pojazdów do czyszczenia zostało wyposażonych w instalację wewnętrznego spalania wodoru. Obecnie miasto dysponuje łącznie 85 pojazdami wykorzystującymi technologię wodorową.

W każdym z projektów duży nacisk został położony na bezpieczeństwo. Zbiorniki w samochodach dostawczych zostały umieszczone w ramach absorbujących ewentualne uderzenie. Zostały one również poddane różnego rodzaju próbom: uderzeniowym, upadkowym, na ogień, penetrację przez pocisk, ekstremalnym temperaturom oraz opadom atmosferycznym. Pojazdy zostały również wyposażone w czujniki na pozwalające zdiagnozować ewentualne, mało prawdopodobne wycieki.

W 2017 roku miasto uruchomiło kolejną stację produkcji i tankowania wodoru o wydajności 130 kg/dobę. Koszt inwestycji wyniósł 1,9 mln funtów. Wkrótce nadeszła pandemia Covid-19, podczas której wykorzystanie transportu i zużycie wodoru spadły, co okazało się szkodliwe dla instalacji i doprowadziło do powtarzających się awarii. Jak powiedziała inicjatywie Wodór2030.pl jedna z liderek projektu – „wodorowe stacje lubią być używane”.

Partnerem Inicjatywy Wodór2030.pl jest Bank Gospodarstwa Krajowego S.A.

Wodór w przenośnych pojemnikach – nowa propozycja Toyoty

Wdrażanie technologii wodorowych w samorządach wiąże się z wieloma wyzwaniami, nie tylko finansowymi, ale również logistycznymi, jak produkcja, dystrybucja i przechowywanie wodoru. Uporanie się z tymi zagadnieniami umożliwia miastom wykorzystanie H2 do w transporcie, przemyśle, czy produkcji. Kolejnym krokiem wdrożenia, jest uwzględnienie odbiorców indywidualnych, którzy wykorzystywaliby wodór do ogrzewania domów, zasilania pojazdów, czy elektryfikacji. Dla takich właśnie potrzeb została opracowana nowa technologia, która testowana będzie w pierwszej kolejności w Japonii.

Podstawowe kryteria, które założyli producenci nowej technologii to wydajność i wygoda. Nowe pojemniki na wodór mają być łatwe w transporcie, wygodne w obsłudze i wydajne. Pierwsze zaprezentowane prototypy mają 40 cm długości, 18 cm średnicy i ważą ok. 5 kg. Zgromadzona w nich energia 3.3 kWh wystarczy do zapewnienia ok. 30% zapotrzebowania energetycznego średniego gospodarstwa domowego. Wodór można więc wykorzystywać np. jako uzupełnienie prądu pozyskiwanego z paneli fotowoltaicznych, lub jako awaryjne źródło zasilania.

Lista możliwych zastosowań wkładów wodorowych obejmuje niewielkie pojazdy indywidualne, drony, zasilanie urządzeń elektrycznych, czy piece gazowe, ale nie jest to lista zamknięta ponieważ wciąż trwają intensywne prace nad kolejnymi możliwościami. Idea wymiany pojemników z wodorem przypomina prowadzone równolegle prace nad bateriomatami, które pojawiają się w miastach w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na energię wykorzystywaną w hulajnogach, czy skuterach.

Więcej w artykule: https://swiatoze.pl/toyota-wprowadza-przenosne-pojemniki-na-wodor-jakie-maja-zastosowania/  

Uznamsko-Wolińska Dolina Wodorowa będzie kolejną tego typu inicjatywą w Polsce

Dotychczasowy plan rozwoju centrów skupiających producentów, świat nauki oraz przedsiębiorców działających w branży technologii wodorowych, zakładał powstanie 5 takich dolin. Tymczasem oprócz tych, które zostały zapisane w Polskiej Strategii Wodorowej, w planach jest również utworzenie m. in. Rolniczej doliny wodorowej na Podlasiu oraz wspomnianej Uznamsko-Wolińskiej Doliny Wodorowej w Świnoujściu.

Plany nowopowstającej doliny są ambitne. Oprócz prac nad zapleczem technologicznym planuje się prace nad wykorzystaniem wodoru jako źródła energii w zeroemisyjnym oraz niskoemisyjnym transporcie lądowym i morskim, ale również budowę nowoczesnych statków z napędem wodorowym.

Za powstaniem doliny stoją m. in. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz oraz prezes zarządu spółki EcoEnergyH2 Piotr Kosowicz. Założyciele liczą na to, że dzięki tej inicjatywie miasto zyska zarówno pod względem wzrostu zatrudnienia, jak i dzięki wdrażaniu rozwiązań, w aspekcie walki o środowisko.

Inicjatywa ta jest kolejnym dowodem na rosnące zainteresowanie samorządów technologiami wodorowymi. Coraz większe znaczenie w tym rozwoju odgrywać będzie koordynacja działań, oraz przepływ technologicznego know-how pomiędzy rozwijającymi się ośrodkami.

jk.

W Warszawie powstała pierwsza stacja tankowania wodoru

Mobilna stacja typu plug and play zainstalowano na zlecenie operatora sieci komórkowej Plus przy jednym z biurowców.


Atutem takiej stacji jest jej rozmiar – umożliwia takie rozmieszczenie w przestrzeni, żeby umożliwić tankowanie pojazdów o napędzie wodorowych. Dostawcą infrastruktury na ulicy Puławskiej jest jest firma Wystrach. Model WyRefueler umożliwia zatankowanie 10 dużych pojazdów takich jak ciężarówki czy autobusy (do 360 kg wodoru w ciągu doby). Jest połączona ze zbiornikiem wodoru. Opcjonalnie może być także wyposażona w moduł chłodzenia, który przyspiesza tankowanie.


Choć oficjalnie nie wiadomo, skąd pochodzi tankowane palików, prawdopodobnie jego dostawcą jest elektrownia ZEPAK w Koninie, należącej do Grupy Zygmunta Solorza. Pierwsza taka stacja zaczęła funkcjonować już w połowie 2021 roku na terenie siedziby Cyfrowego Polsatu.